Obudziłem się jak zwykle i jak zwykle spojżałem na rowerek. Nie interesuj się, bo kociej mordy dostaniesz! Że łaaaat! Zajęczałem i z racji tego że miałem już dość zacząłem ryczeć jak bóbr. Ze szlochu wyrwał mnie kretyńsko śmiejący się komputer.
Zamknij się! Wydarłem się na niego i trzasnąłem go z całej pary za pomocą łyżki, którą wybierałem sos z tależa, wiecie, sos ze świnek etc. Skutkiem uderzenia w idiotyczny pecet było wygięcie się łyżeczki, moja siła umysłu robi wrażenie! Oraz wgniecenie obudowy peceta.
Uaaaaaaaaaaaaa! Zapłakał żewnymi łzami? Komputer oddalając się w najciemniejszy kąt domu.
Masz za swoje! Krzyknąłem w jego stronę wychodząc z domu, nawet nie chciało mi się tego domu zamykać.
Każdy chyba wie gdzie pojechałem, ale po 666 sekundach uświadomiłem sobie z przerażeniem, że chyba się jeszcze nie obudziłem chociaż byłem na nogach! Więc próbowałem czarować.
Abra kadabra 2 kije, niech z nieba spadnie ten co wyje! Ryknąłem i odziwo z góry spadł wielki bóbr, który boleśnie udeżył mnie w twarz!
Łaaaaaaat? Zapytałem się zwierzaka, który właśnie ocierał czerwone łoczka.
Spieprzaj! Rzuciłem wulgarnie i nieszczęsny bóbr podkuliwszy łogon sobie poszedł znikając za drzewami. Postanowiłem za wszelką cenę się obudzić. Wlazłem na jakiś krzok i zacząłem się wspinać jak małpa. Po chwili zachciało mi się bananów, a one przecież są pod ochroną i wymarły 10000000000 lat temu! Znów zapadłem w szloch, z którego wyrwawł mnie deszcz coca coli padający z góry. Wytrzeźwiałem na tyle, by wleźdź na rowerek i dojechać do serwisu. Stał tam robot, który gadał blablablablablablablablabla!
Przestań! Zajęczałem i zacząłem okładać go pięściami z moim skilem karate, który jest zerowy.
Bocobocobocobocobocobocobocobocoboco? Zaczął gadać głośniej. Wkońcu nie wytrzymałem i z rozpędu przejechałem go rowerkiem. Robot po mimo tego, że przestał istnieć nadal gadał, co wprawiało mnie we wściekłość demona! Wróciłem do domu, a tam bóbr gada z komputerem. Rzuciłem w niego lampką i zasnąłem na stojąco, z otwartymi oczami, bez jedzenia mimo pełnego brzucha!
Egzaminy np, a co?
Co ty brałeś xd? Twoja najzajebistrza, kurcze chybapowstało nowe słowo xd, trollpasta.
Xddddd
Widać 😀
No mam dobrego dilera dddd
Co ty bierzesz za towar? Też chcem!
loooool!
Takie ,a być
xd
pomerdane to
xdddddd