Znasz te wszystkie historie o dziwnych plikach, duchach, chodzących komputerach i innych podobnych?
Założę się, że znasz. Kto ich nie zna?
Ale czy czujesz strach, gdy widzisz smile.jpg, owl.avi czy innych "bohaterów" tych historii?
Może niezawsze, ale czasami z pewnością czujesz lekki niepokój. Zwłaszcza nocą. Prawda?
Właśnie. Ale co nas tak przeraża w tych historiach?
Wszyscy doskonale wiemy, że nie są one prawdziwe. Bo czy możliwy jest sonic.exe wyskakujący z komputera, by nas zabić? Albo plik, który prowadzi do morderstwa?
Mogę się zgodzić z pastami o samopobierających się plikach, niedających się usunąć, lub powielających się. Wirusy komputerowe to nie to, co kiedyś, a dzisiejsze potrafią sporo. Przy odpowiednim obejściu zabezpieczeń windowsa czy innego androida dało by radę wprowadzić taki plik do powiedzmy, TEMPu.
No ale, dalsza część tych historii jest poprostu niedorzeczna. A mimo to się ich boimy.
Zapytam inaczej.
Kto z was znalazł kiedyś na śmietniku dobry komputer jak ten z barbie.avi?
Może i ktoś znalazł, ale zawsze jest powód by sprzętu się pozbyć.
Może ta pasta nie była idealnym porównaniem. Ale, d.zrths. Historia z tej pasty jest typowa. Nie twierdzę, że jest to pasta zła, ale nie o to tutaj chodzi, prawda?
Przejdźmy wkońcu do meritum.
Wiecie, czym jest lódzki mózg?
Z pewnością coś wiecie. Nawet z lekcji biologii.
Mózg i jego tajemnice nigdy nie zostaną odkryte w pełni. Cała sfera podświadomości, taki przykład, jest dla naukowców ogromną zagadką.
Wiecie, czym jest autosugestia?
Jeśli nie, to w skrócie. Autosugestia jest to mechanizm polegający na konkretnych odruchach. Jeśli gdzieś jest napisane, że historia będzie straaaaszna, wydażyła się na prawdę, etc, to mózg może podświadomie zacząć to tak interpretować.
Ten mechanizm jest jednak nam potrzebny.
Jeśli usłyszymy o wypadku samochodowym, albo go zobaczymy, mózg rozpocznie wdrażanie autosugestii. Nie jedź ponad limit prędkości! Nie wpychaj się na siłę, bo to ty będziesz ofiarą, albo zpowodujesz kolejny wypadek.
To też nie jest tak, że autosugestia jest taka całkiem dobra. Bo jeśli raz zatrzaśniemy się w windzie, możemy potem zbyt się bać do niej wejść. Jeśli upadnie na nas szklanka z gorącą kawą, być może nigdy nie będziemy mieli ochoty napić się kawy.
Ale tak jak wszystko na tym świecie, każdy kij ma dwa końce.
Ale, po co ja o tym piszę?
Odwróć się za siebie. No odwróć się!
Zobaczyłeś tam coś nowego?
Jestem pewien, że nie.
A wiesz, dlaczego?
Autosugestia stanowi jakieś 70% większości past, dlatego tak holernie lubimy je czytać. Poczuć ten dreszczyk.
Ale nie możemy wierzyć we wszystko, co tam napiszą.
Jeśli w paście jest notka o pliku, po którego obejżeniu zapadamy w katatonię, nie musimy oczywiście tego pliku otwierać. Bo może jednak coś w tym jest? Po co kusić los?
Ale nie bójmy się potem, że to jakoś nam weszło do komputera, albo będziemy to śnić w koszmarach.
Nic nie ma prawa się zdażyć, jeśli nie zaczniemy grzebać tam, gdzie grzebać nie powinniśmy.
super
Żartujesz chyba
Ja nie ale znajomy trochę tego odnalazł.
A znalazłeś?
Znaleźć dobry komputer? A proszę bardzo :D. Jak coś, inny dysk, format, cyk.
Xddddddd
Hm Patus by tu pasowało albo Patos XD
Robi się ze mnie filozof, od dzisiaj możesz do mnie mówić Patesus Filozofus. 😀 właśnie niektóre pasty mają wpłynąć emocjonalnie na człowieka, a nie tak typowo. To jest w nich straszne.
No, bardzo ciekawe. Raczej podpiąłbym to pod rozwarzania psychologiczne niż pastę, ale fajnie napisane