trollpasta. Dziwne życie cz7

obudziłem się i oczywiście zerknąłem na rowerek aby sprawdzić godzinę. Brak. Że co? Jeszcze raz spojżałem. Brak. Naprawdę, niemogę! Wyrzęziłem co ciekawe z tródem. Wkońcu gdy wstałem musiałem iść do kibla. Ale zamiast kup wyleciały mi kolejne paczki! Wyjąłem je i ukryłem w piwniczce, potem włączyłem kompa i napiłem się obrzydliwej jak żygogównomoczokrwiocoś hiperrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrealistycznej khrrhfrfhrfhrfhrhfrhfrhfhrfhrfhriiiiiiiiiiiii! Potem zacząłem rozpakowywać paczki. W jednej była klatka. Otworzyłem ją, w środku były wróżki! Natychmiast je usmażyłem i zjadłem, wyborne! W sosie z 2 ogonków myszek i 8 łapek świnep poprostu códo! W klatce był przycisk generrrrrrrrr, który generował wróżki, nareszcie mam co jeść! Rozpakowałem drógiepudło, niestety w środku był dobry komputer, po co mi takie coś! Który rozdeptałem! Że co? On, on, on zkisł? Jak what what jak! W kolejnym pudle były znowu tv i sbp. Rozwaliłem to w oka mgnieniu, ze śmieci wylazły pazurkorobale! Zjadłem je natychmiast! Co za zgniły smak! Jak zombie! Łłłłłłłłłłłłłeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee! Otworzyłem kolejne pudło. W środku były drzwi do mojego pokoju. Whahahahahat! Rozbiły się jak szkło, a były z gumy do żucia what! Następne pudło zawierało kupę w puszkach 500ml, na co mi to! Wywaliłem, a to wybuchło jak granat! W kolejnym pakunku były, pchły na wifi oraz okruszki po chlebie z nfc cogdziejakczemuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu! Rozerwałem ostatnią kopertopaczkopudłopapierofoliotaśmę. Tam były słochafky. Co to są słochawky? Podłączyłem pod gniazdo atomowe, ale zaraz zaraz zaraz! Ja nie mam gniazda atomowego! Tak się zdziwiłem, że asz zjadłem kawałek papieru i przez sekundę czułem się jak królik! Co za uczucie beznadzieji. Podłączyłem słochawky do gniazda zapalniczkoradiotelefonogazowodowężogumowostudniopąpopralkomikrofalopiecopiekarnika. Z ich ust jakich ust? Wypadły miękkie gubany. Zchowałem je do paczki po kuponach na guwno za jedyne 66zł, podwyżka asz plus555555555550procent! Potem pojechałem do serwisu. Stała tam skała, która wywaliła nogi jakie nogi? Na stolik i żarła jabłka, na przeciw jej siedziała rozgotowana pieczarka ubrana w spodenki kąpielowe cooooooooooooooooooooooooo? Po powrocie zjadłem jeszcze kilka wrużek i wypiłem hiperrrrealistycznejyyyyyyyyyy khrwwi z butelki, sprawdzam godzinę. Gówniana! Żeco? Zapytałem się samegosię i pojechałem do serwisu. Był tam płaczący w kapturze bombelek gazu z bąka. Żecocoiciicococococ! Jęczałem i po powrocie ciężko zwaliłem się na łużko asz to zaryczało z bólu, a godzina bo sprawdzałem była -6:minus0.

23 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink