Megafon, trzęsienie ziemi! Mówię zdecydowany. Nic z tego. Shelly, ostra muszla w nogi! Wymyśla szybko Meliana. Stwory warknęły na siebie i ruszyły. Exploud podskoczył z całej siły kopiąc w grunt, który zaczął drżeć. Krab tym czasem zrzucił swoją muszlę, która poszybowała w stronę mojego stworka zadając mu krytyczny cios. Fioletowy upadł na ziemię. Wstał po… Czytaj dalej Światło i ciemność, część 4
Światło i ciemność, część 3
Megafon, zacznijmy od pisku! Nakazuję. Exploud otwiera mordę i wydaje z siebie dziwaczny, skrzekliwy, nieprzyjemny dźwięk. Smoczyca ryknęła z bólu, upadając. To był dla niej koniec w tej walce. Och, byłaś świetna Hydra. Dziewczyna sięga po pokeball smoka, chowa go tam. Z kolejnej wyrzuconej kuli wychodzi zwinny Ninjask, który zatacza krąg na około pola walki.… Czytaj dalej Światło i ciemność, część 3
Światło i ciemność, część 2
Helios, grzmot! Wydaję polecenie. Heliolisk bezzwłocznie zaczyna zbierać energię potrzebną do ataku. Wulkan, sprubój końskiego udeżenia! W głosie Meliany słychać lekką niepewność, lecz jej pokemon nie przejawia takich cech. Jego kopyta błyszczą, a sam wielbłąd zaczyna się rozpędzać. Heliolisk niestety nie zdążył uniknąć. Został odepchnięty daleko na koniec pola walki. Helios, możesz walczyć? Pytam się.… Czytaj dalej Światło i ciemność, część 2
Światło i ciemność, część 1.
Witam serdecznie wszystkich czytelników! Poniższe opowiadanie jest bardziej w tematyce pokemon, ale myślę, że nawet tym co poków nie znają/nie lubią powinno się spodobać. Zapraszam do czytania. Rok 2020, Hoenn, Petalburk. Dłużej tego nie zniosę. Pomyślałem leżąc na zimnej podłodze. To był chyba trzydziesty raz, kiedy mi się to przydażyło. Sam nie wiem, od czego… Czytaj dalej Światło i ciemność, część 1.
8. Do dwuch razy sztuka!
Lily wood. Powiedziałem ledwo żywy po przekroczeniu progu budynku szpitala. Co z nią? Kim dla niej pan jest? Zapytał spokojnie lekarz stojący za ladą recepcji. Obok niego stał stwór, którego możnaby określić prostym słowem. Kobieta. Był to Domestress, bardzo często wykożystywany przez lekarzy. Kuzyn, jestem Lucas Wood! Krzyknąłem lekko wściekły na mężczyznę. Spokojnie. Powiedział klikając… Czytaj dalej 8. Do dwuch razy sztuka!
7. Zostaw te Embirdy!
Gdy już trochę odpoczęliśmy zaczęliśmy rozmowę z trenerem, którego widzieliśmy w lesie. Jak to było z tymi Pandourbitami? Zapytała zaciekawiona Lilka. Eh. Weztchnął chłopak. Tak wogule jestem Zack. Zaatakowały mnie, bo chciałem złapać jednego ze stada. Gdy zaatakowałem lidera wpadły w szał i mnie poturbowały, widzieliście może gdzieś mojego? Nie zdążył dokończyć, ponieważ do hotelu… Czytaj dalej 7. Zostaw te Embirdy!
6. Walka o pierwszy klucz!
Nastała noc. Lily zasnęła dosyć szybko. Jeszcze rozmawialiśmy po powrocie do pokoju. Wkońcu położyliśmy się i o ile Morfeusz obiął moją kuzynkę, to do mnie sen nie przychodził przez dosyć długi czas. Wszystko przez myśli, które mnie męczyły. Myślałem o tym, co się działo dzisiaj, Shadowowie i cała reszta. Ostatecznie także nie zadzwoniłem do taty,… Czytaj dalej 6. Walka o pierwszy klucz!
5. Co się tutaj dzieje!
Wyszliśmy z hotelu późnym wieczorem. Słońce chyliło się już ku zachodowi, jednak postanowiliśmy z Lily, że musimy potrenować przed czekającym nas wyzwaniem. Misiek musi być gotów na walkę! Powiedziała trenerka wypuszczając stworka z kuli. Rozejżał się na około i warknął. Reks, zacząłem ale Leaf zeskoczyła mi z ramienia i zaćwierkała bojowo. L Leaf? Zapytaliśmy równocześnie… Czytaj dalej 5. Co się tutaj dzieje!
4. Jak się łapie manamona?
Perspektywa Anonima. Znowu. Pomyślałem przekładając papiery na biurku. Kolejny, nędzny, nic nie warty dzień. Czemu tak mówię? No cuż. Jakby to ująć. Nudno tu u was, dla tego powołałem organizację do życia. Oczywiście, wy nic nie wiecie, więc zapraszam na historii lekcję. Sytuacja wygląda tak. Nie jestem człowiekiem. To jest najważniejsze. Kim albo czym jestem,… Czytaj dalej 4. Jak się łapie manamona?
Rozdział 1
Nastał ranek. Od godziny 5 Frank Mirdley był już na nogach. Odkąd żąd zmienił zasady co do androidów a ich produkcja wyraźnie się poprawiła, łowcy mieli więcej roboty niż wcześniej. Od roku androidy mogły przebywać na ziemi legalnie, lecz musiały być zarejestrowane. Oczywiście zdażały się przypadki, że andek nie rejestrował się i zaszywał się gdzieś… Czytaj dalej Rozdział 1